Małgorzata Wrochna | ![]() ![]() ![]() |
Trochę cukru odsypujemy do żółtek (mniej więcej 20%). Resztę cukru mieszamy z makiem i mielemy w młynku do kawy. Nie należy się łudzić, że uda się zmielić w czymkolwiek innym! Mielemy wsypując po trzy łyżki, aż do momentu kiedy zwolnią się obroty silnika (powinna powstać gęsta breja). Ubijamy pianę z białek i osobno żółtka z cukrem. Do piany z białek dodajemy zmielony mak z cukrem, przesypując go przez grube metalowe sitko (robimy to w celu usunięcia brył; jeśli zaś sitko jest zbyt cienkie to się od razu zapcha). Dodajemy żółtka, mieszamy całość bardzo delikatnie. Wlewamy do tortownicy nasmarowanej uprzednio masłej.
Pieczemy 175oC około pół godziny (sprawdzamy, czy upieczone!).
Najpierw przygotowujemy masę orzechową:
10 żółtek ucieramy z 25 dkg cukru pudru na pulchny krem, dodając w czasie ucierania czubatą łyżkę przesianego kakao rozprowadzonego w odrobinie mleka na papkę. Następnie dodajemy do masy 25 dkg zmielonych orzechów włoskich i 1 utłuczoną na proszek laskę wanilii. Masę tę nakładamy równo do dużej tortownicy wysmarowanej masłem i oprószonej mąką ziemniaczaną.
Natychmiast przyrządzamy masę drugą, migdałową:
10 białek ubijamy na bardzo sztywną pianę, dodając stopniowo 25 dkg przesianego cukru pudru. Do piany dodajemy sok wyciśnięty z 1/2 cytryny i utłuczoną na proszek 1 laskę wanilii, 3 łyżki utłuczonych i przesianych przez rzadkie sitko biszkoptów, wreszcie 25 dkg zmielonych migdałów (bez łupek). Po delikatnym wymieszaniu masę tę kładziemy na masę orzechową, kopiasto w środku tortownicy, ponieważ w czasie pieczenia ciasto nieco "siada".
Źródło: "W staropolskiej kuchni"
Uwaga: Łatwo jest przypalić spód! Uważać z tym. Przepis jest trudny, tort może oklapnąć.
proporcje alternatywne:
albo też:
jeszcze inaczej:
jeszcze inaczej, z mąką kokosową:
kolejny przepis:
Uwagi: Jeśli orzechy są zmielone grubiej, dajemy ich więcej, jeśli drobniej to mniej.
Bardziej suchych (laskowych, migdały), dajemy mniej. Bardziej tłustych (włoskie i brazylijskie) dajemy więcej. Ale ciasto bez suchych może się nie udać! Nerkowce są "średnio suche" i dobrze się sprawdzają. W przypadku orzechów włoskich, liczy się bardzo ich jakość.
Ubijamy białka, osobno żółtka z cukrem, mieszamy wszystko z mielonymi orzechami. Pieczemy w temp. 175°C, około 40 minut. Sprawdzamy, czy upieczone patyczkiem lub przez opukiwanie. Ciasto, które kurczy się i odstaje od ścianek tortownicy jest upieczone. Jeżeli ciasto zbytnio rumieni się na wierzchu, a środek pozostaje niedopieczony, to przykrywamy je papierem do pieczenia i pieczemy dalej.
Zmiksować banana z sokiem z cytryny i serkiem mascarpone - proporcje dowolne!
albo:
albo sam krem, albo najlepiej dodać czekoladę czarną gorzką
pół szklanki curku, śmietana, ubijamy na najwolniejszych obrotach
to wszystko ubijamy na parze (chcemy, żeby żółtka zgęstniały, ale się nie ścięły!)
zagęścić na parze, następnie 200 g czekolady cierpliwie rozpuścić i wymieszać.
Wszystkie składniki powinny być schłodzone w lodówce przynajmniej 24 godziny przed rozpoczęciem ubijania (to bardzo ważne).
W misie miksera umieścić serek mascarpone i słodzone mleko skondensowane i rozpocząć ubijanie (trzepaczki miksera do ubijania białek). W miarę ubijania krem będzie robił się coraz bardziej gęsty, aż w końcu przestanie spływać z mieszadeł miksera i będzie zachowywał kształt. Powinien powstać gęsty, jednolity krem. Uwaga: zbyt długie ubijanie może spowodować zwarzenie się kremu - ale nie zawsze, zależy od firmy produkującej mascarpone.
Powyższe składniki ubijać na parze, aż krem wyraźnie zgęstnieje, ale trzeba uważać, żeby się nie zważył, żeby go nie przegrzać.
Wystudzić, początkowo ubijając, później odstawić w chłodne miejsce.
Dodać 500g serka mascarpone, zmiksować.
Biszkopt był zrobiony z 6 jajek, 3 łyżek mąki, ½ szklanki cukru, 2 garści migdałów i 50g wiórków kokosowych. Uważam, że nie był udany i nawet najzwyklejszy z jajek, cukru i mąki byłby lepszy.